Właśnie powstało nasze nowe „dziecko” – woski zapachowe do kominka i do szafy. Mamy nadzieję być z niego tak dumni, jak ze wszystkich naszych dzieci. Muszę przyznać, że to nasi klienci byli siłą sprawczą i zainspirowali mnie do zrobienia nowego produktu. Ktoś zapytał o woski zapachowe do kominków. Kiedy odpowiedziałam, że nie mam, zawiedzione „dlaczego?” skłoniło mnie do dania spontanicznej obietnicy, że w ciągu miesiąca będą dostępne.
Przetestowałam na sobie i muszę przyznać, że „za moich czasów” używałam kominków, ale tych, do których nalewało się wody, kropiło olejek i zapach był dość ulotny. Wosk pozwala zachować zapach na dłużej. Oczywiście wszystko zależy od wielkości pomieszczenia i wielkości kosteczki wosku, długości jednorazowego używania, intensywności zapachu, jaką lubimy … U nas po pięciu wieczorach wciąż jeszcze dam mu szansę.
Potem znaleźliśmy piękne opakowania, następnie powstał projekt etykiety, dopracowaliśmy szczegóły i już są. Dostępne w wersji „do szafy” – w woreczku lnianym. Bomba! Oraz woski zapachowe „do kominka” – w metalowej puszce. Cudeńko! Ola, czekamy na kolejne etykiety. Ta, która jest w tej chwili dostępna, to etykieta wiosenna. Ola zapowiada jeszcze lato, jesień i zimę. Dodatkowo pomyśleliśmy o tych, którzy będą chcieli uzupełnić puszkę, którą już u nas nabyli i mamy opcję „refill” w atrakcyjnej cenie :), którą wysyłamy w papierowej torebce.
Do wyboru są nasze standardowe aromaty, ale jesteśmy otwarci na sugestie … Może macie jakieś ulubione zapachy? Chętnie poeksperymentuję. Myślę o jaśminie, co Wy na to?
Warte wypróbowania!